Teatr Apollo Zdjęcie: Teatr Apollo

Teatr Apollo" – sala koncertowa i klub na półtora tysiąca miejsc, związane prawie wyłącznie z афроамериканскими wykonawcami. Znajduje się on w Harlemie, w jednym z najbardziej historycznie znaczących w USA "czarnych" dzielnic.

Budynek według projektu architekta Johna Кейстера został zbudowany w 1914 roku dla Nowego teatru groteska. Jak na ironię lokal ćwiczył surową politykę "tylko dla białych". Burlesque (muzyczny kabaret) wtedy już wyszedł z mody w Starym Świecie, ale w Ameryce powodziło – głównie dlatego, że zsunął się do szczerej стриптизу. Фиорелло La Guardia, który w 1934 roku burmistrzem Nowego Jorku, rozpoczęła kampanię przeciwko burleski, i "Apollo" wraz z innymi podobnymi teatrów groziło zamknięcie. Właściciele w porę zmienili format pokaz na różne revue i przesunięte na widzów z rosnącą гарлемской społeczności (do tego czasu właśnie zakończył się pierwszy etap tak zwanego Wielkiego przesiedlenia czarnych południa na północ i zachód kraju).

Jedną z nowości, заменивших burlesque, w "Apollo" stały "amatorskie nocy". Właściwie to był konkurs talentów: raz w tygodniu młodzi, nieznani wykonawcy wznosiły się na scenę, i po pierwszym pokoju od reakcji sali zależało, służyć im dalej, czy nie. Tak w 1934 roku na "amatora noc" przyszła po raz pierwszy tancerz Ella Fitzgerald. Miała 17 lat, była trudnym nastolatkiem i w "Apollo" trafiła przypadkowo. Przed nią występował taneczny duet sióstr Edwards, i Ella przerażona: rozumiem, że sióstr nie przebije. I wtedy postanowiła śpiewać, naśladując swojego idol, Connie Boswell. Wzięte Ellą kilka pierwszych nut były porażką, widzowie się śmiali, ale wiodący Ralph Cooper żałował dziewczyny i pomógł jej rozpocząć ponownie. Druga próba była udana. Tak zaczęła się kariera "królowej jazzu".

Na scenie "Apollo" rozwijał nie tylko Ella Fitzgerald – tutaj występowali Billie Holiday, Stevie Wonder, Michael Jackson (w składzie grupy rodzinnej), James Brown, Lauryn Hill, Jimi Hendrix.

Teraz w "Apollo" opowiadają się wiele gwiazd, ale "amatorskie" noce nie zapomniane: w każdą środę na scenie wznoszą początkujący wykonawcy. Są one na pewno dotyka na szczęście do "drzewo nadziei" – ogromnego kawałka pnia, odsłoniętej w widocznym miejscu. Kiedyś drzewo rosło między "Apollo" i teatrem "Lafayette", i przesądnych aktorzy stanęli pod jego gałęziami, aby nie spłoszyć szczęścia. Gdy drzewo wyciąć, część pnia przypadła "Apollo".

Jednak szczęście początkujących zależy nie tylko od drzewa. Tak jak poprzednio, przeznaczenie występujących tu decydują widzowie: one lub aprobatą krzyczą lub pominąć kciuki w dół – i wtedy specjalny człowiek, "kat", ogromnej miotła wymiata ona przegranych ze sceny. Tej samej miotłą, którą kiedyś prawie, jak gdyby wymiecione Ellę Fitzgerald.

Mogę uzupełnić opis